Na zlecenie ONZ Martin Caparros jedzie do Mołdawii, Liberii i Zambii; w Amsterdamie, Paryżu i Barcelonie rozmawia z imigrantami z Afryki; w Johanesburgu spisuje historię kenijskiej dziewczyny.
Jego bohaterowie przeżywają niewyobrażalne tragedie. Jego czas odmierzają fazy księżyca. Jego myśli skupiają się na indywidualnych historiach i szukaniu przyczyn biedy, przemocy i poniżenia.
Bohaterem tej opowieści jest również sam Caparros. Znany czytelnikom Głodu reporter niepokorny przybiera tu postać reportera diarysty. Nie boi się ujawniania emocji, nie stroni od refleksji, nie uchyla się od poczucia odpowiedzialności.